nO I UDALO SIE BEZPIECZNIE WROCIC DO qUITO, i pojechac na rownik. Wreszcie byla ladna pogoda i nawet chyba widzielismy Cotopaxi gdzies w oddali.. Na rownik dojechalismy zatloczonymi autobusami wsrod tysiaca lokalsow. Na miejscu jest mikro miasteczko wokol pomniku rownika, a obok calego tego kompleksu jest bardzo fajne muzeum, ktore twierdzo ze tak naprawde to tam przebiega rownik (wedlug pomiarow GPS). No i mozna tam zrobi kilka fajnych dosiwadczen, miedzy innymi ze woda splywajac na rowniku nie wiruje tylko splywa po prostu w dol..a na polkuli polnocnej splywa wirujac niezgodnie z ruchem zegara a na poludniowej zgodnie z ruchem zegara..poza tym byl jeszcze zegar sloneczeny dwustronny i stawianie jajka na glowce od gwozdzia. Niesterty pan zamyka kafejke weic musze konczyc...