Opuszczamy juz Ekwador, wlasnie czekamy na autobus, ktory nas zawiezie do Piury w Peru.
Czas wiec na male podsumowanie Ekwadoru...
Ogolnie nam sie podobalo, na pewno jest kraj bardzo roznorodny i maly jak na Ameryke Poludniowa, wiec dla kogos, kto ma malo czas i chcialby zobaczyc wiele, jest idealny. Ceny przystepne, zmiescilismy sie w ok. 30 $ na dzien, wcale jakos za bardzo nie oszczedzajac, spiac w hostalach w pokojach dwuosobowych, zazwyczaj z wlasna lazienka i jadajac obiady w restauracjach, choc raczej w tych lokalnych, a nie w tych "dla turystow". Ludzie sa bardzo mili, aczkolwiek trzeba uwazac na kradzieze, w naszym przypadku zwlaszcza na sprzedawcow autobusowych.
Krajobrazy oceniamy na 7 (w skali od 1 do 10), ale moze dlatego ze akurat pogode mielismy bardzo slaba (polowa czerwca do polowy lipca - ocena 3, ciagle chmury, zero widokow zwlaszcza w centralnej czesci gor z wulkanami, gdzie powinno byc mega pieknie). Ludzie - ocena 8.
Co polecamy - Na pewno Cuenca, Banos, Vilcabamba, Mitad del Mundo, Puerto Lopez - wszystko sa to miejsca turystyczne, ale jesli ktos lubi spedzac aktywnie czas, to mu sie spodoba.. Niezla tez byla Droga Inkow jako krotki trekking.
To chyba na tyle moze cos tu jeszcze dopiszemy..