Geoblog.pl    Stanekislomka    Podróże    Ameryka Południowa    (Drugi) Najglebszy kanion swiata
Zwiń mapę
2010
08
sie

(Drugi) Najglebszy kanion swiata

 
Peru
Peru, Canon del Colca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13714 km
 
Na zwiedzenie Kanionu Colca wybralismy opcje super expresowa tzw. 2-dniowy trekking - wyjazd o 3:30 w nocy z Arequipy, dojazd do Cruz del Condor na ok. 8:00, zejscie 1200 m w dol kanionu, obiad w jednej z miejscowosci poloznej na zboczach kanionu, przejscie do "oazy" San Galle na dnie kanionu, kolacja, nastepnego dnia o 5 rano podejscie spowrotem 1200 m w gore kanionu, sniadanie w Cabanaconde, kapiel w goracych zrodelach kolo Chivay, obiad w Chivay, przejazd przez przelecz o wysokosci 4900 m do Arequipy. Wybralismy te opcje bo troszke nam sie zaczelo spieszyc, a zrobienie tego wszytskiego samemu wydalo nam sie nieco trudne do wykonania. I okazalo sie to dobrym pomyslem, gdyz trafilismy na przesympatycznego przewodnika, ktory nam pokazal i opowiedzial mnostwo ciekawych rzeczy, ktorych sami bysmy sie nie dowiedzieli.
Co do szczegolow, to kanion Colca jest drugim co do glebokosci kanionem na swiecie (ok 3500 m glebokosci), po kanionie Cotahuasi, ktory znajduje sie takze w okolicy Arequipy, ale dojazd tam trwa 12 godzin.. Kanion w miejscu zwanym Cruz del Condor ma mniej wiecej tyle glebokosci, i robi to wrazenie. Poza tym miejsce to jest przede wszystkim znane z mieszkajacych tam kondorow, ktore podobno ok. godziny 8-9 rano prawie zawsze mozna tam zobaczyc. Sprawia to oczywiscie, ze klebi sie wtedy masa turystow..Jak my tam dojachalismy najlepsze miejsca widokowe byly juz zajete i tlumy klebiacych sie turystow napelnily mnie obrzydzeniem..kondorow jeszcze nie bylo i pomyslalam sobie, ze moze w ogole sie nie pojawia..z trudem w koncu gdzies stanelsimy przy krawedzi i z lekkim zniecheceniem wyjelismy aparaty. Jednak w pewnym momencie uslyszleismy gdzie jakies “ooo…”. Spojrzelismy w dol i rzeczywiscie kondory, punktualnie o 8:30 zaczely swoj podniebny taniec. Wygladalo to nieco surrealistycznie – po jednej stronie tlumy zadnych turystow, wychylajacych sie, stajacych na palcach, wyginajacych sie by uzyskac jak najlepszy widok, i po drugiej stronie kondory, spokojnie wzbijajace sie, lapiace cieple prady powietrza, przysiadajace sobie na skalkach, szybujace lekko wzdluz kanionu..jakby sobie zupelnie nic nie robily z tego calego tlumu ludzi, albo wrecz przeciwne jakby bylo to wszytsko specjalnie przygotowanym i zaplanowanym show. Jedno jest pewne – jak sie je zobaczylo, tak ogromne, majestatyczne i tak blisko – nie mozna bylo sie nie zachwycic.
Kanion sam w sobie jest ladny, ale przez to ze gory sa takie suche, nie jest jakis wybitnie piekny. Wycieczka nam sie podobala, zwlaszcza dzieki opowiesciom Juan Carlosa, naszego przewodnika. Opowiadal nam o tarasach, o drzewach owocowych, ktory rosna w kanione od czasow Inkow, o kaktusach, w tym slynnym kaktusie Swetego Piotra, po ktorego halucynogennych owocach mozna jak Swiety Piotr znalezc droge do nieba, oraz o kaktusie Tuna (opuncja?), na ktorym zeruja koszenile, pluskwiaki z ktorych sie wyrabia carminowy barwnik (Juan zgniotl jednego owada i pomalowal mi gustownie poznokcie, kolor faktycznie jest pieknie czerwony). Potem probowalismy owoc innego kaktusa, ktory smakuje i wyglada jak bardzo kwasne kiwi i przyrzadza sie z niego drinka – Colca sour..
Ogolnie wiec bylismy bardzo zadowoleni z wycieczki, choc wrocilismy do Arequipy wykonczeni, zwlaszcza ze podeszlismy 1200 m w gore kanionu jako jedni z pierwszych w 2 godziny 20 minut (a o dziwo schodzilismy w dol 3,5 godziny)…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (42)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Mama
Mama - 2010-08-08 22:27
Widoki jak na westernie.Bawcie się dobrze:)
 
Wowo
Wowo - 2010-08-14 10:36
A ten basenik to gdzie był ? :)
 
Stanekislomka
Stanekislomka - 2010-08-18 01:49
A basenik to gorace zrodla kolo Chivay - bardzo sympatyczne..a w reku mam drinka Colca Sour - ichniejsze brandy o nazwie Pisco, owoc kaktusa (ten co wyglada jak kiwi), bialko jajka i cos tam jeszcze.. calkie niezle!
 
Karolina
Karolina - 2010-08-18 15:54
Widoki przepiekne, cudnie wygladacie w tradycyjnych strojach ( w tlo wtopieni). A Marcin niech Ciebie nosi, a nie rower jak go tak energia rozpiera :)

Bawcie sie dobrze.
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 277 komentarzy277 952 zdjęcia952 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
09.06.2010 - 14.12.2010