Geoblog.pl    Stanekislomka    Podróże    Ameryka Południowa    Tam gdzie nie ma turystow
Zwiń mapę
2010
01
wrz

Tam gdzie nie ma turystow

 
Boliwia
Boliwia, Cochabamba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15238 km
 
Przyjechalismy do Cochabamby, sporego miasta polozonego w zyznej dolinie na wysokosci ok. 2500 m npm. czyli calkiem nisko w porownaniu do La Paz..Klimat jest tu przyjemnie cieply, wreszcie sie nie marznie wieczorem..Okazalo sie ze nie ma tu prawie turystow, wiec oddalismy sie z przyjemnoscia obserwacji codziennego zycia miasta...spacerowalismy sobie bo uliczkach i placach, a wieczorem poszlismy na targ i ku naszemu zdziwieniu uslyszelismy polski jezyk! Okazalo sie ze spotkalismy dwie polskie siostry Albertynki, pracujace gdzies dalej w tropikach i robiace zakupy w Cochabambie..Co za mile spotkanie!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
hrabia
hrabia - 2010-09-01 19:34
W Cochabambie byłem kilka tygodni temu. I zgadza, się, że to cudowne miejsce bez turystów. Powodzenia i opijcie się soku pomarańczowego, bo nigdzie nie będzie już tak dobry jak W Cocha...
 
Karolina
Karolina - 2010-09-03 18:55
Wczoraj dostalismy kartke :) Dziekujemy.
Bawcie sie dobrze.

Pozdro :)
 
Mama
Mama - 2010-09-03 21:22
No widzę, że w końcu kupiliście sobie niezły zapas owoców, bo nigdy nie mieliście na to czasu. Smacznego:)
 
Stanekislomka
Stanekislomka - 2010-09-03 23:47
Wlasnie-a propos owocow..postanowilismy sobie zrobicna obiad salatke owocowa, wiec udalismy sie na targ..zaczelismy powoli - 5 pomaranczy (1 zl), najmniejsza papaya (ale i tak za duza jak dla nas dwojga, 2,5 zl), 15 bananow (1 zl!!!!)..tu juz poczulismy pewien przyplyw zakupowej adrenaliny..wiec dalej bierzemy ananasa (kolejne 1 zl!!!), wpadamy w szal zakupowy i jedziemy dalej z 4 jablkami (2 zl) 2 kiwi (1zl) i kilogramem truskawek (5 zl, no to juz bardziej polska cena..)..Do tego smietanka i slodkie boliwijskie wino..Oczywiscie okazalo sie ze absolutnie na raz nie jestesmy w stanie tego przejesc i po calej menazce salatki na osobe nie bylismy w stanie sie ruszac..ale za to zostalo nam jeszsze sporo pysznych owocow na kolejne dni…
 
yotanka
yotanka - 2010-09-06 17:49
eksportować te owoce, chętnie przyjmę ul. miła, miasto znacie:)
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 277 komentarzy277 952 zdjęcia952 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
09.06.2010 - 14.12.2010