Geoblog.pl    Stanekislomka    Podróże    Ameryka Południowa    Krotki wypad w gory
Zwiń mapę
2010
18
paź

Krotki wypad w gory

 
Argentyna
Argentyna, Bariloche
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20102 km
 
Po naszej wycieczce rowerowej pogoda nagle sie dosc dramatycznie zalamala..z 24 stopni zrobilo sie ok. 7 stopni i przez dwa dni lalo..cale szczescie mielismy sporo spraw do zalatwienia wiec jakos bardzo nie plakalismy z powodu tak strasznej pogody..Pierwszy dzien zgrywalismy zdjecia i robilismy rozeznanie jak dalej podrozowac po Patagonii..sprawdzalismy ceny wyjamu samochodu, mozliwosci przejazu autobusem i nawet przelotu, jak sie okazalo ze byc moze zaden autobus nie jedzie na poludnie Patagonii.. Niestety ceny w Argentynie podrozaly ponad dwukrotnie w przeciagu dwoch lat i samochod absolutnie nie wchodzil w rachube..przelot tez byl drogi, wiec troche podlamani szukalismy juz przejazdow autobusowych jakos naokolo, ale cale szczescie nastepnego dnia spotkany przez nas Polak przekazal nam radosna wiadomosci ze raz na 4 dni jednak jezdzi jeden autobus slynna szutrowa droga nr. 40 przez patagosnkie pustkowie. Ufff!
Caly drugi dzien zajelo nam znalezenie dobrej kafejki internetowej z komputerami zdolnymi nagrac 8 plyt dvd, nagranie tych plyt i wyslanie do Polski. Wszytsko to trwalo strasznie dlugo, gdyz nasz domek byl 5 km od centrum i trzeba bylo czekac na zapchany autobus do centrum a potem jeszcze wstrzelic sie w cholerny argentynski czas pracy (zazwyczaj ok.10-13 i po sjescie 16:30-19:30). Dlatego bilety na autobus i takze na przelot z Ushuaia do Buenos Aires (tu juz lepsza cena ok. 200 $) kupilismy dopiero kolejnego dnia.. I po tym wszystkim bylismy totalnie wykonczeni.. Zwlaszcza ze mielsimy problemy z placeniem karta w linii lotniczej i 5 minut przed zamknieciem biura na sjeste jeszcze bieglismy wyjac pieniadze z bankomatu... A potem jak pojechalismy na dworzec kupowac bilet do El Chalten (w poludniowej Patagonii), okazalo sie ze nia ma tam bankomatu i gdyby nie przemila Pani w kasie, ktora przyjela od nas czesc sumy w chilijskich pesos, musielibysmy dralowac autobusem spowrotem do centrum Bariloche..
No wiec po tym wykanczajacym czasie postanowilismy sie troche rozluznic..
Cale szczescie chmury sie juz rozwialy i zrobila sie calkiem sympatyczna pogoda.. ruszylismy wiec na Cerro Campanario, z ktorego roztacza sie jeden z piekniejszych widokow (ponoc nawet) na swiecie..Widok nam sie baaardzo spodobal i zostalismy tam jeszcze sporo po zamknieciu wyciagu krzeselkowego, delektujac sie w samotnosci widokami..
Nastepnego dnia natomiast zgodnie z prognoza pogody zrobilo sie bezchmurne niebo i moglismy wybrac sie w gory do Parku Nahuel Huapi. Niestety tradycyjnie nie moglismy zrobic tego co planowalismy, gdyz ze wzgledu na wysokie zagrozenie lawinowe prawie wszystkie szlaki byly zamkniete. Mielismy do wybory jedynie dwa szlaki dojsciowe do schronisk. Wybralismy Refugio Frey ze wzgledu na mozliwosc publicznego taniego dojazdu.
Troche sie balam powtorki nudnego szlaku bez widokow z Chile, ale ku naszemu zaskoczeniu szlak byl w calosci z widokami :-) Poczatkowo zapewne tez bysmy szli przez gesty las, ale na szczescie (ale w sumie bardziej nieszczescie) las ulegl tu pozarowi i odslonily sie bardzo ladne widoki na jezioro Guiterez.. Potem zaczal sie oczywiscie snieg, ale sciezka byla tak dobrze wydeptana ze az czasem mozna bylo sie niezle posliznac. Po wyjsciu z lasu ukazaly sie poszarpane granie Cerro Catedral i poczulismy sie wreszcie nieco bardziej wysokogorsko. Refugio Frey prowadzone przez okoliczny klub andyjski polozone jest calkiem malowniczo nad (obecnie zamarznietym) jeziorkiem i jest miejscem calkiem przytulnym i sympatycznym, choc ceny sa nieco wygorowane..
Niestety dlugo sie nie cieszylismy piekna pogoda, gdyz juz tuz po zejsciu spowrotem do Bariloche nadciagnal obrzydliwy front i lunal deszcz. Nie pozostalo nam nic innego jak ruszyc na poludnie do El Bolson.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Mama
Mama - 2010-10-22 14:41
Pewnie po powrocie do Polski przez jakiś czas dacie odpocząć górom:)
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 277 komentarzy277 952 zdjęcia952 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
09.06.2010 - 14.12.2010